
Bryan wymienił kolejne piosenki w audycji Kena Brucea, z którymi wiążą się wspomnienia:
SUPERSTITION - STEVIE WONDER: Bryan: Jako dzieciaki, ja i mój brat, zwykle wymienialiśmy się płytami, ale w sumie nie mieliśmy zbyt dużo wspólnych spraw. Pewnego dnia trafiły mi się bilety na koncert Steviego Wondera, więc poszedłem tam razem z bratem. To był pierwszy raz, kiedy byliśmy razem na jakimkolwiek koncercie. Stanowiło to dla mnie coś jakby moment, w którym my, jako bracia, w pewien sposób się połączyliśmy. Stało się to właśnie na koncercie Steviego Wondera i nawet dziś muzyka jest tym, co łączy ludzi. Tak więc wybrałem ten właśnie kawałek, ponieważ jest to oczywiście świetna piosenka, ale równiez dlatego, że ma dla mnie mnóstwo osobistych wspomnień.
HIGHWAY TO HELL - AC/DC: Bryan: To jest kawałek w zupełnie innym stypu niż poprzedni. Jako muzyk, który gra z zespołem, jest coś takiego, że w momencie, w którym nagrywasz kawałek, łączysz się z resztą, tak, że wszystko tworzy całość - jest pięciu muzyków, ale tworza oni jedność, myślą w ten sam sposób. Zawsze uważałem, że AC/DC grają właśnie w ten sposób, są po prostu jednością i jest to niesamowiecie fajny rockowy kawałek. Kiedy go usłyszałem po raz pierwszy, myślałem, że głośniki od radia w moim samochodzie po prostu eksplodują, ponieważ nie mogłem uwierzyć w to, jak świetny jest ten numer! Gitary są po prostu powalające! No i uwielbiam głos Bona Scotta.