
Podczas swojego pobytu w RPA, w trakcie którego miał okazję zarówno poczuć atmosferę Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, jak i zagrać kolejne koncerty z trasy Bare Bones, Bryan udzielił kilku wywiadów dla FIFA.com. Znalazła się w nich garść adekwatnych do sytuacji, bo "piłkarskich" wypowiedzi.
Między innymi opowiadał, w kontekście meczu finałowego, o swoich refleksjach dotyczących presji ciążącej na piłkarzach i porównał te emocje do swojego niedawnego występu na Olimpiadzie w Vancouver, kiedy wychodząc na scenę uświadamiał sobie, że show ogląda miliard ludzi...
Z kolei komentując mecz półfinałowy Niemcy-Hiszpania (przegrany przez Niemców 0:1) stwierdził, że Jego zdaniem obie drużyny zasłużyły na miejsce w finale i choć ocenił ten mecz jako wielkie widowisko, to zaskoczyła Go słabsza gra Niemców w stosunku do ich formy, prezentowanej we wcześniejszych fazach turnieju.
Porównując atmosferę Mistrzostw w RPA do Mundialu w Niemczech sprzed 4 lat, na którym również był obecny, przyznał "zwycięstwo" afrykańskiemu turniejowi.
Bryan, zapytany o ulubioną drużynę piłkarską, wymienił rzecz jasna Chelsea, a jeśli o indywidualności na boisku, to największą przyjemność sprawia Mu aktualnie obserwowanie gry Drogby, Terry'ego i Ballacka. W kontekście znanych graczy wspominał też sesje fotograficzne, podczas których uwiecznił między innymi Davida Backhama czy Ronaldo, a ostatnio niemiecką drużynę narodową.
Opowiadał również o swojej przyjaźni z kilkoma znanymi piłkarzami niemieckimi, między innymi byłym trenerem reprezentacji niemiec Jurgenem Klinsmannem czy Rudi Vollerem, który nawet nadał swojemu synowi imię Bryan!
I jeszcze mundialowa ciekawostka: wuwuzele, które tak bardzo przeszkadzały większości kibiców w odbiorze turnieju, Bryan uważa za niezłą zabawę i żałuje, że ich używanie może zostać zakazane na europejskich meczach.